piątek, 20 grudnia 2013

Przepis na kwaszenie barszczu - ten obiecany:)


Wczoraj dałam słowo Baby na wsi, że dziś rano podam przepis na kwaszenie barszczu. Od razu zaznaczam, że potem barszcz  nie jest pyszny, jest przepyszny (jak to mówi  nasza E.) i uzależnia:).

To przepis naszej mamy! I tak potrzebujemy:
3 kilogramy czerwonych, surowych buraków, główkę czosnku (jeśli nie przepadasz to mniej). Buraki kroisz na plastry, wkładasz do garnka. Zalewasz przegotowaną, letnią wodą, tak aby dokładnie przykrywała buraki (może być jakieś 2-3 cm powyżej). Do tego dokładamy obrany czosnek i skórkę chleba na zakwasie. Przykrywasz bawełnianą szmatką i odkładasz do ciepłego miejsca (np. przy kaloryferze). Co bardzo ważne, na powierzchni robią się tzw. szumy, z których powstaje pleśń - dlatego musisz zaglądać 1-2 razy dziennie do środka i zbierać szumy, ewentualnie jeśli się już pojawi to także pleśń.
Jeżeli zakwasisz barszcz jeszcze dziś rano, to na pewno zdążysz z nim na wigilijny stół.
Bardzo ważne, kiedy zrobisz wywar  (najlepiej na boczku) to w żadnym wypadku po wlaniu zakwaszonego barszczu - nie możesz dopuścić do zagotowania. Barszcz przestanie mieć swój piękny, bordowy, klarowny kolor.
Z takiej ilości buraków barszczu wychodzi naprawdę dużo, więc możesz zrobić z połowy porcji.

2 komentarze:

  1. mniam mniam.. najlepiej smakuje 27 grudnia przed południem, po Szczepanie ;)

    baranek

    OdpowiedzUsuń
  2. Hi, hi - w sumie to może jak zaczeka do tego czasu - od dziś - to nawet będzie smaczniejszy:)

    OdpowiedzUsuń