Nie znam się, nie orientuję, nie wnikam. Udało mi się tylko co nieco podpatrzeć:)
Przepisu nie będzie. To On jest specjalistą od żurku. Kiedy się za to bierze, ja się nie wtrącam. Podpatrzyłam tylko, że przed wrzuceniem do żurku, swojską kiełbasę wcześniej daje na kilka minut na patelnię.
Mogę na koniec potwierdzić, że żurek w jego wykonaniu jest zawsze pyszny!
A ostatnio wreszcie zjedliśmy go w tariełkach kupionych specjalnie dla tej zupy.
Mniam:)
Jadłam pyszny mało powiedziane , po prostu przepyszny ,mam nadzieję że jeszcze się kiedyś załapię!
OdpowiedzUsuńBa:) To chyba jasne!
UsuńMacie perfidny sposób znęcania się nad innymi ludźmi i to jeszcze przy pomocy tariełków, wypełnionych jak myślę przepysznym żurkiem, No i jakby jeszcze mało było tych tortur , to jeszcze kiełbasa do żurku przysmażana na patelni... d.w.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wielki gar i starcza dla wszystkich, którzy lubią:)
UsuńA ja głodna tu zajrzałam i zamarzył mi się żur. Pyszny robi mój syn, przepyszny. Jego i mojego wyglądają identycznie. I co ja teraz zrobię, bez żuru?...
OdpowiedzUsuńI potwierdza się, że mężczyznom żur wychodzi:)
OdpowiedzUsuńBo musi być na domowym zakwasie, z czosnkowym posmaczkiem, z naskrobanymi wiórkami chrzanowymi z korzenia; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj teraz to Ty mi smaka narobiłaś:). Mamy taki na Święta Wielkanocne...
OdpowiedzUsuńBabuszko :) ja zapiekam cebulkę i boczek na oleju rzepakowym a potem dodaje kiełbaskę białą no i żurek i ziemniaczki i jajo i też jest pysznie :) uwielbiam żurek! to zawsze obowiązkowe danie na wielkanocne rodzinne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńTak ja też lubię ziemniaczki w żurku. On nie dodaje, to nawet sama sobie czasem dogotuję:) Twoja wersja brzmi przepysznie!
OdpowiedzUsuń