Jest w człowieku bezsprzeczna sprzeczność. Kiedy pora i kalendarz na to wyraźnie wskazują, że jest zima, ale wszytko co za oknem temu zaprzecza, to tęskni za temperaturą na minusie i śniegiem.
I mógłby w kółko oglądać obrazy zasypanych chałup,
zaśnieżonych gór, oblodzonych potoków, tęskni za tym co namaluje mróz na
oknach, za bezkresem, wieczną zmarzliną.
I kiedy to nadchodzi, to cieszy się jak dziecko i syci
się widokami, tymi już rzeczywistymi, ale ukradkiem zaczyna zaglądać do
zakamarków swojego komputera gdzie znajduje na przykład takie obrazki...
I obawiam się, że tak bywa nie tylko przy okazji pogody:)
I obawiam się, że tak bywa nie tylko przy okazji pogody:)
Na zdjęciach Huculszczyzna 2004 lub 2005 rok.
Tym razem zdjęcia Baba na wsi
I Babo masz rację ,nam trudno dogodzić.....
OdpowiedzUsuńJest w tym wszystkim jakaś skłonność człowieka do tęsknoty...
UsuńBo zima to jest piękna i atrakcyjna tylko na zdjęciach...:) A zima "na żywo"... czy w ogóle ma jakieś zalety ???
OdpowiedzUsuńzielonapirania. blogspot.com
E tam, pewnie, że ma:) Lubię jak mi zamarzają rzęsy od siarczystego mrozu, że mogę sobie pozasuwać z szuflą do odśnieżania śniegu, poczuć ciepło od pieca, oj mogłabym w nieskończoność Zielona Piranio:). Ale coś mi się zdaje (przynajmniej po nazwie), że Ty jesteś stworzona tylko do ciepła, więc Cię w pełni rozumiem. A baba na wsi jak to baba - zimę lubić musi...
Usuń