Uslyszelismy: - Zabieramy was na prawdziwego amerykanskiego hamburgera. Nie ukrywam, ze za
krajowymi nie przepadam, ale byc za oceanem i nie sprawdzic jak w kraju swojego
pochodzenia smakuje przysmak Amerykanow, pochlaniany kazdego dnia na miliony
sztuk, byloby niezaprzeczalna i niedopuszczalna ignorancja. Tego nie moglismy
sobie zrobic.
Szczyca
sie tym, ze hamburger robia zawsze ze swiezego miesa, ze na wlasne oczy mozesz
zobaczyc jak jest on przyrzadzany, a kazdego dnia na specjalnej tablicy przeczytasz
z jakiej farmy pochodza ziemniki, z ktorych robione sa wlasnie frytki.
Na
tym polega ich sukces i to wyroznia ich od znanych nam takze w ojczyznie, amerykanskich
fastfoodow zza ocenau.
Five
Guys – bar, ktory opanowal cale stany w czasach kiedy inni mogliby pomyslec, ze
na nowych gigantow nie ma juz miejsca.
Kiedy
wchodzimy zaskakuja mnie ustawione na srodku sali duze papierowe worki. Okazuje
sie, ze sa to orzechy arachidowie w lupinkach, ktorymi do woli moga czestowac
sie goscie. Orzechy nabieraja z kartonow metalowa lopatka do kartonowych podluznych tacek.
Wymieniam wybrane dodatki do hamburgera, a Pan za lada dla pewnosci je powtarza. Do hamburgera
obowiazkowo frytki smazone na oleju arachidowym.
Po
chwili odbieramy z baru dwie duze, papierowe, szare torebki. Co dostajemy? W
bulce dwa kawalki bardzo dobrze wysmazonego, delikatnie przyprawionego mielonego
miesa i wielka torbe, w ktorej znajdujemy frytki (w duzych papierowych kubkach)
z najprawdziwszych kawalkow nieobranego
ziemniaka (zadnych zmielonych i uformowanych na frytki!). Pychota! Do tego
oczywiscie w cenie jednego napoju dolewki bez konca i darmowy ketchup w duzych
dystrybutorach heinza.
Do
konca dnia nie jestesmy w stanie zjesc juz abolutnie niczego. Czy choc troche uda
nam sie dzieki tej wizycie w barze zrozumiec tych Amerykanow, ktorzy kochaja hamburgera i frytki? Mysle, ze tych, ktorzy odwiedzaj takie miejsca od czasu do czasu na
pewno tak:)
Az trudno sobie wyobrazic, ze McDonald's powstal w 1940 roku, KFC 10 lat wczesniej, a Burger King w
1954. Ich niepodzielne panowanie zachwial bar, ktory zaczal dzialac w 1986 roku
w stanie Wirginia. Pomyslodawca byl Jerry Murrell, ktory otworzyl swoj pierwszy
bar z hamburgerami i frytkami. Swoim czterem synom dal wybor: - Albo pojdziecie
do college-u, albo bierzecie sie powaznie za moj biznes. Wybrali to drugie. I
stad nazwa – Five Guys (Pieciu chlopakow). Przez kilkanascie lat dorobili sie
jeszcze kilku barow w tym samym stanie, kiedy nagle nastapila eksplozja ich
dzialanosci. W 2007 roku mieli juz ponad 150 lokali. Teraz mozemy je spotkac w
calych Stanach.
Zdjecia Baba na wsi
Dzieki Bliscy za wizyte u Five Guys
gdzie tam was Babo wywiało :)
OdpowiedzUsuńOj wywialo, wywialo:). Pozdrawiamy!!!
OdpowiedzUsuńRzadko jem frytki i nie przypuszczałam, że istnieje wersja ze zmielonych ziemniaków. Jaki ten świat jest ciągle zaskakujący! Nawet taka lepsza wersja baru jest dla mnie przygnębiająca. Co nie wyklucza dobrego hamburgera.
OdpowiedzUsuńDla Baby i Onego takie jedzenie to też ogromna rzadkość, ale gdybyśmy nie spróbowali to wykazalibyśmy się dużą ignorancją:). Teraz potwierdzam, że to jest jednak narodowa potrawa Amerykanów
OdpowiedzUsuń