On ciągnął mnie do wielkiej sklepowej hali w Katowicach, gdzie podobno można kupić fajne starocie, a na wybór nie można narzekać. Ja byłam przekonana, że prawie tak jak zawsze w takich miejscach, będzie drogo i niekoniecznie znajdziemy tam coś ciekawego dla siebie. Do tego oznaczało to, że cały wolny dzień spędzimy w trasie...
Wiedział czym mnie przekonać:). Okazało się, że w Chorzowie tuż przy remontowanym "Kotle Czarownic" jest... skansen!
Jak widać poniżej, warto było Onego posłuchać:) Do tego w hali kupiliśmy dwie militarne skrzynie: jedną po narzędziach, drugą równie dużą z czerwonym krzyżem na pokrywie - pewnie mega apteczką.
Owce - mieszkanki skansenu
Zdjęcia On
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz