Dawniej opłatkom (anielski chleb) przypisywano szczególne właściwości. Dzieląc się nim z najbliższymi mamy pewność, że w rodzinie będzie zgoda, miłość i zdrowie.
(zdj, formy do opłatków zrobiłam w krakowskim Muzeum Etnograficznym)
W Wigilię zanim cała rodzina usiądzie do świątecznego stołu, gospodarz bierze w dłonie kawałki opłatków, które wszystkim rozdaje. Opłatek to substytut chleba, a dzielenie się nim to symbol miłości i pojednania. W krakowskim Muzeum Etnograficznym trafiłam na opłatki pochodzące z lat 20. XX wieku, a wypiekane one były w żelaznych formach z XIX, XVIII, a nawet z XVII wieku. Jest tam nawet opłatek z formy z 1654 roku, która jako matryca nie ma jeszcze do odciśnięcia scen Narodzenia Jezusa, a hostie i komunikanty.
Zwyczaj dzielenia się w domu opłatkiem jest śladem po eulogiach – chlebie błogosławionym w starochrześcijańskich czasach, chlebie ofiarnym, niekonsekrowanym i posyłanym wiernym, którzy nie mogli uczestniczyć we Mszy św.
Na wsi zawsze w opłatkach, które dostajemy przed świętami od organisty czy kościelnego jest jeden kolorowy, wypiekany specjalnie dla zwierząt. Tym, gospodarz dzieli się ze swoją trzodą.
I rzeczywiście pamiętam ze swojego dzieciństwa jak nasz dziadek zabierał kolorowy opłatek i szedł z nim do obory. Dawał każdemu zwierzęciu do żłoba. A my wierzyliśmy, że ten jeden jedyny raz w roku jego zwierzęta odezwały się do niego.
Wigilia to magiczny czas. Według dawnych wierzeń w tę najdłuższą noc kiedy rodzi się Bóg wracamy choć na chwilę do rzeczywistości rajskiej. O północy dzieją się różne cuda: kwiaty zakwitają pod śniegiem, pszczoły budzą się w ulu, woda w studni zamienia się w wino, zwierzęta mówią ludzkim głosem.
Po wieczerzy wigilijnej każdy dobry gospodarz idzie do stajni aby krowom i koniom dać wraz z resztkami wigilii ten kawałek anielskiego chleba, który ma zapewnić im dobry rozwój i ochronę przed chorobami i nieszczęściami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz