niedziela, 24 maja 2015

Domowe, ale nie do końca prawdziwe:)


Nie mam pojęcia jak długo to trwało naprawdę, ale ja miałam wrażenie, że ciągnęło się godzinami. Udział mój i mojego rodzeństwa w tym wszystkim to trzymanie na zmianę dużej drewnianej łyżki zatopionej w maślniczce. Do dziś nie mam pojęcia czy trzymanie tej łyżki było do czegokolwiek potrzebne. Babcia twierdziła, że tak, a żadne z nas nie miało odwagi się sprzeciwić.  

I choć dziś moje robienie masła obdarte jest zupełnie z dawnego obyczaju (i nie oszukujmy się, smaku również) to nie potrafię ukryć radości z tego co znalazło się dziś na dopiero co upieczonym przez Onego chlebie. 

O tym, że masło jest teraz zrobić naprawdę łatwo słyszałam od dawna, ale dopiero dziś wyjęłam z lodówki, wcale nie swojską, bo takiej nie miałam, ale najzwyklejszą sklepową śmietanę 30 procentową. Wlałam do pojemnika i zaczęłam miksować.  Wcale nie bez rezerwy.  

Tymczasem po kilku minutach zrobiła się z niej bita śmietana, a po kolejnych zaczęły pojawiać się żółte grudki, po chwili już wyraźnie było widać masło i maślankę, którą odlałam. Masło ugniatałam jeszcze łyżką (i tu jedynie jest podobieństwo do naszego dawnego robienia masła – bo użyłam łyżki drewnianej), żeby wycisnąć z niego resztki maślanki. Wlalam jeszcze bardzo chłodnej wody i ponownie ugniatałam masło.

I wiem, wcale nie ma smaku takiego jak to, które robiłyśmy z babcią, nie nazywa się wiejskie, nie jest może prawdziwe, ale naprawdę mi to nie przeszkadza. Jedno jest pewne, smakuje lepiej niż to, które kupujemy gotowe w sklepie.


Do zrobienia masła użyłam w sumie 400 mililitrów śmietany i wyszło mi z niej 140 gram masła.   

2 komentarze:

  1. To chyba dobry pomysł, mikser i śmietana; swoje masło ubijałam w słoiku, śmietany było za dużo, a ręce omdlewały; a teraz czekam na wieści z chaty; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marysiu! Koniecznie spróbuj, Ja byłam naprawdę w szoku jak szybko zrobiło się masło:) O naszej chałupie już lada dzień. Mocno pozdrawiamy!

      Usuń