Od pierwszego momentu wiedzieliśmy, że tego naszej chałupie brakuje najbardziej. Pomijam brak wody, ogrzewania, łazienki i wielu innych:)
Mamy
najprawdziwszy w świecie duży taras.
Belki ze
starego 100-letniego rozebranego domu (o tym przeczytasz tutaj i tutaj), które kupiliśmy wieś dalej, czekały w
stodole trochę czasu i wreszcie znalazły
u nas swoje miejsce. To na nich ekipa oparła całą konstrukcję. Na tym nie
koniec.
To miejsce łączy historię tej chałupy z historią domu Dziadków Onego. To
do nas zawędrowały, leżące u nich długie lata stare dębowe deski, nieco już
pokrzywione, popękane i niełatwe do wykorzystania. Teraz zdobią nasz taras równym rzędem
szczebelków i pozwalają, żeby zaglądać między nimi na naszą przestrzeń.
Na podłogę trafiły wynegocjowane deski. Te,
które dołożył nam przy sprzedaży chałupy poprzedni właściciel.
Rodzina
stworzyła nam zarys wyglądu i co najbardziej ważne obliczenia spadków,
wizualizację i kolor. Taki, który będzie pasować do starej chałupy.
Jedno trzeba
powiedzieć bez ogródek – taras to duże wyzwanie finansowe.
Na dach
tarasu marzyła nam się raczej droga tzw. blachodachówka z posypką, która swoim
wyglądem jest bardzo zbliżona do naszej cementowej dachówki. Chyba na nasze
szczęście, nie była dostępna od ręki i trzeba było zamówić inną, ale za to dużo tańszą. Na szczęście bo,
od której strony byśmy nie patrzyli to dachu naszego tarasu w ogóle nie widaćJ. Przy innych zakupach nie było już wyboru.
Ekipa wylała
wielkie betonowe stopy, na których oparła ciężką konstrukcję z bali. Wtedy zajechaliśmy
do chałupy i dopadły nas rozterki. Bo tak cieszyliśmy się z tych starych bali,
a teraz wydały nam się toporne i tworzące konstrukcję nie zapowiadającą niczego
dobrego. Zaczęłam się martwić: co jeśli
wyjdzie coś zupełnie innego niż się spodziewaliśmy? Co jeśli coś okaże się nie
tak i nie będzie odwrotu?
Na uspokojenie
słyszymy od ekipy:
- Będziecie
zadowoleni.
Ten moment uświadamia
nam, że wcale nie ustaliliśmy jak ostatecznie ma wyglądać nasz wymarzony taras, a wspólne ustalenia są na tyle ogólne, że na
koniec moglibyśmy być niemiło zaskoczeni.
To kluczowy moment, który sprawia, że, co prawda na odległość, ale staramy się mieć wszystko pod kontrolą. Kiedy
widzimy efekty końcowe, kamień spada nam z serca:)
P.s. marzyłąm o werandzie. Czym różni się taras od werandy? Jeśli tylko nazwą to od dziś zaczynam mówić, że mamy werandę:)
Zdjęcia On
Pięknie.Miłego wypoczywania na nowym tarasie.
OdpowiedzUsuńO, jak miło poczytać i popatrzeć. Wg mnie weranda jest zadaszona, oszklona lub nie, Taras jest otwarty i odkryty, a jeżeli zadaszony, to taki wbudowany w bryłę domu. Tak to sobie klasyfikuję, ale może się mylę. Weranda piękna, zazdroszczę, ja mam tylko taras koło domu. Miłego odpoczynku, Ol-ka.
OdpowiedzUsuńAch, pięknie! :) Też zawsze marzyłam o werandzie (zainspirowana serią książek o Ani z Zielonego Wzgórza, które chyba dobrze znasz:)
OdpowiedzUsuńMi się zawsze wydawało, że weranda zdobi front domu, wejście do niego. Natomiast taras jest gdzieś tam z boku albo na tyłach. Definitywnie masz werandę :) I przepiękne swoje miejsce na Ziemi :)
Zacna budowla, solidna i pasuje do chałupy; tu będziecie spędzać całe lato, taki letni pokój; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardziej bym się zastanawiał czy to jest weranda czy ganek niz taras...
OdpowiedzUsuńTo jest oczywiście WERANDA, bo taras buduje się na zazwyczaj na poziomie parteru, czasami na dachach - nie jest zadaszony!!!! czasami w przypadku tych budowanych wyżej posiada balustradę, przeszkloną barierkę itp.
Weranda to po prostu dobudówka, najczęściej drewniane lub murowane pomieszczenie, otwarte lub oszklone, przykryte dachem, umieszczone przed wejściem do budynku albo przy innej elewacji :)
Czyli to jest po prostu weranda :)
No więc mamy... werandę:). Dzięki Wam!
UsuńOd 2 dni siedzę przed ekranem komputera i pochłaniam Twojego bloga i każdą zmianę w Waszej chałupie.Teraz jeszcze zyskała na wyglądzie, bo posiada prawdziwą werandę. Nie wiem czy kubki Mojżesza mają coś z tym wspólnego, że mimo wielu trudności tak wszystko fajnie się układa i prace jednak wyraźnie postępują. Pozwolę sobie wpadać czasem z wirtualną wizytą, pozdrowienia dla Was obojga, widać jak ciężko pracujecie.
OdpowiedzUsuńJak mnie się marzy taka chata, nawet nie jestem w stanie wyrazić....ale wierzę, że kiedyś i mnie się spełni. :)
Zachwycona jestem, nic więcej nie umiem napisać po prostu chłonę...
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Dziękujemy!
UsuńWykonaj też badania termowizyjne budynku, dzięki czemu dowiesz się, czy jest on odpowiednio ocieplony. Dzięki temu ogrzewanie będzie skuteczne, a Ty będziesz wiedział, na ile jest ono wydajne. Takie badania wykonuje rzeczoznawca budowlany dr inż. Przemysław Stawiarski: https://www.stawiarski.com.pl/ekspertyza-budowlana-poznan/ .
OdpowiedzUsuńBudowa domu jest z pewnością jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu. Jeśli chodzi o tę kwestię, warto wziąć pod uwagę wiele czynników, aby proces ten przebiegał sprawnie i zgodnie z planem. Jednym z ważnych elementów jest odpowiednie przygotowanie podłączenia zmywarki. Polecam sprawdzić poradnik dostępny na https://dom21wieku.pl/jak-wyciagnac-zmywarke-z-zabudowy-praktyczny-poradnik/
OdpowiedzUsuń