wtorek, 25 lutego 2014

Na ten temat to już chyba wszystko


Żeliwny kolos stanął  dokładnie w tym samym miejscu. Ale z tym wszystkim co wokół niego, zajmuje dużo więcej miejsca.
Stało się i już nic się na da zrobić. Przynajmniej tak mi się wydaje. Osobiście tego labiryntu rurek otulonych w czerwoną izolację doprowadzających ciepło do kuchni, sieni, łazienki i żółtego pokoiku nie zobaczyliśmy. Idą od kominka, każda bez pośredników do swojego kaloryfera. Lęku, że coś nagle będzie przeciekać podobno nie ma bo rurki nie mają łączeń. 

Kominek stoi na miejscu zdemontowanego pieca kaflowego, a o kilkadziesiąt centymetrów dalej w rogu ściany nowy komin. Teraz mamy dwa. Jeden dla pieca kuchennego, drugi dla kominka.

Nie mamy dobrego drewna, palimy ubiegłorocznym na dodatek sosnowym, brzozą i starymi deskami. Oczywiście szyba błyskawicznie robi się czarna, właściwie to jeszcze przed naszą pierwszą próbą rozpalenia. 
Pali wcześniej ekipa remontowa, więc kiedy pierwszy raz po montażu ogrzewania przyjeżdżamy do chałupy, okazuje się, że nie będzie sceny, którą sobie wyobraziłam:)
W myślach miałam już cały scenariusz.  On rozpala w nowym kominku. Potem siedzimy sobie wygodnie i gapimy się w pochłaniający całą uwagę ogień, który WIDZIMY przez szybę.

Niestety jedyne co mamy przed sobą pierwszy raz to smolista czerń:), ale za to w pokoju szybko robi się bardzo ciepło. Trochę wolniej idzie z kuchnią. O cieple w sieni na razie trzeba zapomnieć.  
Prześwity w drzwiach wejściowych i wdzierający się przez szpary chłód sprawia, że zaczynamy się zastanawiać nad wymianą drzwi wejściowych, które miały tu zostać…





zdjęcia: Sempu:)

Po wstępnym czyszczeniu w celu uzyskania obrazu:)
fot. Baba na wsi



12 komentarzy:

  1. "Potem siedzimy sobie wygodnie i gapimy się w pochłaniający całą uwagę ogień, który WIDZIMY przez szybę."
    skąd ja to znam :) też miałem takie wyobrażenia o paleniu w kominku, ale się z nich wyleczyłem. Szyba się brudzi zawsze, jakiego byście kominka nie mieli i jest to zupełnie normalne. Oczywiście jak jest dobre drewno, to zanieczyszczeń jest mniej. Ale nie ma co z tego robić zagadnienia - to ma grzać, a nie wyglądać. Z czasem sami pewnie dojdziecie do takich wniosków, a krystalicznie czystą szybe uważac będziecie za marzenia nuworyszy :) i błogi uśmiech zapewne będzie się pojawiał jak Wasi znajomi, którzy będą po pierwszym paleniu w nowo zamontowanym kominku też będą czystą szybę przeżywać.
    Wierzcie, że jak będziecie przyjeżdżać, a w chacie będzie zimą (ale nie taką jak mamy obecnie) -7 stopni, to ogień przez szybe to będize ostatnie co Was będzie pochłaniać.
    Z moich sprawdzonych sposobów na czyszczenie, jak już jest tak czarno, że nie widać, czy się pali czy nie :)
    Przede wszystkim nie kupujcie środków do tego celu bo szkoda pieniędzy. Metoda dla leniwych jest taka, że trzeba doprowadzić więcej powietrza do kominka (zwiększyć cug), temperatura spalania się podniesie i węgiel na szybie sam powinien się wypalić. Metoda dla aktywnych - kawałek papierowego ręcznika, zwilżyć wodą, nabrać popiół, ale bez twardych kawałków, aby nie porysowac szkła i pucować. Schodzi bez problemu. Bez detergentów i prawie za darmoche. Jak już chcecie mieć glanc, to po kilku popielnych doczyszczaniach, czysty ręcznik i woda i przecieranie do idealnej, czystej tafli, może z pomocą płynu do mycia okien. Sposób niezawodny. Jak szyba gorąca, to trzeba otworzyć drzwi i ostudzić.
    udanej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiałam się, bo właśnie tak laik sobie wyobraża kominek:). Masz rację, że najważniejsze jest ciepło i już to doceniamy, bo mimo lekkiej zimy widzimy jak szybko, przynajmniej w pokoju robi się miłe powietrze:). Sprawdzimy Twoją metodę i musimy się dorobić porządnego drewna! Dzięki jeszcze raz!

      Usuń
  2. Nie ma sprawy - proszę. Metoda z popiołem jest niezawodna. Nie działa tylko na twardy, czarny, zbity lub kauczukowaty osad - to już raczej trzeba wypalić, więc obydwie metody się uzupełniają :)
    Jestem przekonany, że po pewnym czasie naprawdę będziecie mieć to w poważaniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo sobie chwalę kominek z płaszczem wodnym, grzeje mi cały dom, góra-dół, i potężny zasobnik ciepłej wody, oprócz tego instalacja współpracuje z piecem gazowym, na wszelki wypadek, gdybyśmy musieli gdzieś wyjechać, albo temperatura tak spadła, że nie można by dogrzać domu samym kominkiem.
    Tej zimy gazu nie używaliśmy, co tylko kuchnia i piekarnik, myślimy, że rachunki bardzo się obniżą, bo kominek dał radę ze wszystkim.
    Do mycia szyby używam środka DIX ze spryskiwaczem, jest niedrogi, coś ponad 6 złociszy, a wystarcza na całą zimę, po spryskaniu szyby cała maź złazi mięciutko po przetarciu ręcznikiem papierowym, zwykłym, szarym, najtańszym; nie miałabym cierpliwości na mycie popiołkami, a zresztą nie robię tego za często, bo jak ktoś pisze w poprzedzającym komentarzu, ciepło jest ważne, a widoki za szybką to sprawa w tej chwili drugorzędna.
    Zdjęcia imponujące, przewody idą całą wiązką jak szlaki komunikacyjne, będzie gorąco; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto mieć kilka sprawdzonych sposobów na osmoloną szybę, także wielkie dzięki:). U nas nie ma gazu więc tylko uproszczona wersja, bez dodatkowego wspomagającego ogrzewania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam ze czyszczenie popiołem jest równie szybkie i skuteczne jak środkami ekologicznymi a zdecydowanie bardzo ekologiczne. Trzeba tylko pamiętać żeby szyba nie była gorąca. Widok płomieni za czystą szybą bezcenny. A to jest do opanowania, przy suchym drewnie. Paląc intensywnie czyściłam szybę ca 10 razy w całym sezonie grzewczym. Pozdrawiam. Ol-ka.

      Usuń
  5. Pozwolę sobie nie zgodzić ze stwierdzeniem, że to ma grzać a nie wyglądać. Otóż w przypadku kotła w kotłowni tak, ale to jest kominek, który dlatego wstawia się do salonu a nie do kotłowni, żeby właśnie wyglądał. Żeby cieszył oko swoim wyglądem i migającymi płomieniami za szybą. Jeśli dla kogoś jest to nieistotne to po co kominek? Wystarczy tańszy piec albo kocioł :-) Jeśli chodzi o drewno to według mnie w Beskidzie najlepszym rozwiązaniem jest buczyna. Cienka kora, a co za tym idzie mało smoły i dymu, duża kaloryczność, ogólna dostępność. Ja kupuję zimą, tnę, rąbię i sezonuję do następnej zimy. Polecam :-) d.w.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jaki u nas salon:). Ale bez żartów, pewnie, że fajnie mieć coś co oprócz grzania da radość oku. Jakby to nie było istotne to my od początku myślelibyśmy o innym rozwiązaniu. Ale jeśli okaże się, że czyszczenie to męka, to nie wiem czy nie odpuszczę:). Tak jak piszesz przymierzamy się do buczyny właśnie i zaczniemy powoli składować drewno na dalsze sezony. A co do kominka to ja chciałabym go obudować kaflami. Nie mam pojęcia czy można przy takim rozwiązaniu dokładać jeszcze szamotkę. Jak przyjdzie na to czas to będę się dowiadywać. Dopiero wtedy będzie, że ho ho

      Usuń
  6. Stary przepis na czyszczenie szyby w kominku to czyszczenie popiołem z kominka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRa1bWlYStZyBPTHJMMZxmA1zrXClhOrYg50aKZO8YJrn9crQaLvQhttp://www.polskadrewniana.pl/wp-content/uploads/2013/01/DSC_0066-143x140.jpg

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawie opisane. Czekam na jeszcze więcej.

    OdpowiedzUsuń