wtorek, 28 stycznia 2014


Jest w człowieku bezsprzeczna sprzeczność. Kiedy pora i kalendarz na to wyraźnie wskazują, że jest zima, ale wszytko co za oknem temu zaprzecza, to  tęskni za temperaturą na minusie i śniegiem. 

I mógłby w kółko oglądać obrazy zasypanych chałup, zaśnieżonych gór, oblodzonych potoków, tęskni za tym co namaluje mróz na oknach, za bezkresem, wieczną zmarzliną.

I kiedy to nadchodzi, to cieszy się jak dziecko i syci się widokami, tymi już rzeczywistymi, ale ukradkiem zaczyna zaglądać do zakamarków swojego komputera gdzie znajduje na przykład takie obrazki...
I obawiam się, że tak bywa nie tylko przy okazji pogody:)

Na zdjęciach Huculszczyzna 2004 lub 2005 rok.





Tym razem zdjęcia Baba na wsi

4 komentarze:

  1. I Babo masz rację ,nam trudno dogodzić.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w tym wszystkim jakaś skłonność człowieka do tęsknoty...

      Usuń
  2. Bo zima to jest piękna i atrakcyjna tylko na zdjęciach...:) A zima "na żywo"... czy w ogóle ma jakieś zalety ???

    zielonapirania. blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, pewnie, że ma:) Lubię jak mi zamarzają rzęsy od siarczystego mrozu, że mogę sobie pozasuwać z szuflą do odśnieżania śniegu, poczuć ciepło od pieca, oj mogłabym w nieskończoność Zielona Piranio:). Ale coś mi się zdaje (przynajmniej po nazwie), że Ty jesteś stworzona tylko do ciepła, więc Cię w pełni rozumiem. A baba na wsi jak to baba - zimę lubić musi...

      Usuń