środa, 4 listopada 2015

Wszystko mam


Słyszę jego głos w słuchawce, ale jest jakiś inny niż w rzeczywistości.
Dzwonię do wujka, tego od psów, które musiał uwiązać na łańcuchach. Kiedy wybieram numer uświadamiam sobie, że jeszcze nigdy nie rozmawialiśmy przez telefon.

- Mówię. Wujek to ja.
On:
- No dzień dobry – odpowiada.
Mimo wszystko przez myśl przechodzi mi czy wybrałam dobry numer? Głos jest jakiś inny.
- Przyjeżdżamy jutro.

- Dobrze, dobrze – słyszę. A ja pytam.
- To ty wujek prawda?
- Tak – pada w słuchawce.
- Wujku, a co ci przywieźć? Czego potrzebujesz? Jakieś zakupy Ci zrobię.
W odpowiedzi:
- Wszystko mam, niczego mi nie brakuje. Buraczków jest dużo, orzechy. Wiśnie w tym roku obrodziły, porzeczki i malinki. Tylko jabłek nie było. Wszystko jest, niczego nie trzeba.

  


zdj. Baba na wsi

5 komentarzy:

  1. Pięknie. Się wzruszyłam :) Pozdrawiam serdecznie :) Ania bania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Mama też wszystko miała chociaż żyła bardzo skromnie.
    Pięknie i wzruszająco. Zdjęcia wspaniałe - szczególnie to pierwsze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którzy "wszystko mają" mając tak niewiele.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie jak bym słyszał swojego świetnej pamięci dziadka.

    OdpowiedzUsuń
  5. moje marzenie taka chata,ale mam chyba niewielkie szase na spełnienie. Gdyby ktoś chciał razem wejść w taką realizacje marzeń,to może się uda ??? Grażka

    OdpowiedzUsuń