Odbyło się
po cichu i tak trochę niepostrzeżenie. Minęły emocje i spokojnie przyjmowaliśmy
informacje, że jadą, podmieniają, wracają i mają pojawić się ponownie po kilku
dniach.
Wszystko było dokładnie omówione i bez obawy zbliżaliśmy się o poranku do chałupy. Stali i czekali na nas. Ich samochód był wypełniony po brzegi od narzędzi, których potrzebowali.
Wiedzieliśmy,
że deski mają już wymiary takie jak były umówione. Byli je kilka dni wcześniej
podmienić (tutaj przeczytasz o perypetiach z deskami na podłogę). Ustaliliśmy
wspólnie jak deski mają być ułożone, gdzie w poprzek, a gdzie wzdłuż. i nie powinny na nas czekać niespodzianki.
A jednak
czekały.
Nasz kolega,
który podjął się zrobić podłogę taką jaka nam się marzy i jego kompan do pracy –
wpuścili nas do chałupy z ostrzeżeniem, że mamy zdejmować i buty i oglądać
podłogę stąpając po niej tylko w skarpetkach.
Zdjęliśmy
buty i wpadliśmy z sieni do izb. Kolega mówił:
- Część na
kołki, cześć klejona do legarów, bo pod spodem biegną rury.
A ja patrzę
na niespodziankę, bo jednak mimo, że było omówione i ustalone, to podłoga, jej
wygląd jest dla mnie ogromną megapozytywną niespodzianką:)
Duże,
szerokie, prawdziwe, szczotkowane deski.
Zdjęcia On
Gratuluję! Wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie :)
OdpowiedzUsuńCzy to sosna? Wygląda bardzo ładnie. A jak miło będzie po niech chodzić :) Drewniana podłoga w domu wnosi dużo ciepła. Od razu robi się przyjemniej :)
OdpowiedzUsuńpięknie tam u Was, podłogi cudne a perypetie z dechami będzie wspominać za kilka lat przy ogniu w kominku i lampce domowego wina z łezką w oku :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie:) Tak to sosna i jak była przygoda z dechami to tak jak piszesz lamia będą fajne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńBeautiful, I love wooden floors. And your stoven is fantastic!
OdpowiedzUsuńHave a wonderful time
Elisabeth
Thanks:)
UsuńHi ,podlogi wygladaja super chce sie tam mieszkac i po nich chodzic pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJeszcze chwile czasu do tego chodzenia, ale coraz bliżej:)
UsuńJakie piękne przestrzenie do zagospodarowania, podłoga w chałupie to od razu chce się zamieszkać, bo pachnie, jest nowiuśka; oszczędzajcie ją teraz, żeby nie zniszczyć przy robotach końcowych; żal by było; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChodzimy w skarpetkach:). Teraz trzeba tylko znaleźć jakieś wolne na jej dokończenie:)
UsuńNie zaglądałam przez chwil kilka, a tu takie zmiany. Podłoga powala swoim pięknem. Jestem zachwycona, gratuluję i pozdrawiam. Ol-ka.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że też byliśmy zaskoczeni:) Pozdrawiamy!!!
UsuńPodłoga jest super, idealnie pasuje do klimatu całego domu :) najważniejsze, że macie już wszystkie instalacje, teraz tylko urządzanie - a to już na prawdę sama przyjemność.
OdpowiedzUsuńMasz rację:) Przechodzimy do najfajniejszego etapu. Co prawda jest jeszcze trochę przed nami, ale to roboty z którymi poradzimy sobie już sami.
Usuńciagle tu wracam i sobie patrze....
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń