Jest taka wieś, a do jej centrum wjeżdża się z trasy
prowadzącej z zachodu na wschód. Nie tej głównej, prowadzącej przez Nowy Sącz,
Jasło, Krosno i Sanok w Bieszczady. Na mapie - tej poniżej.
Jest coś takiego co łączy tę wieś przy bocznej trasie z nieco większym, no może przesadziłam, bardziej niż nieco większym miastem. Ta wieś nazywa się Jaśliska, a to miasto Nowy Jork.
Łączy właściwie ktoś, a nie coś. Edek – jedyny przedsiębiorca we wsi, który ściąga do tej szarej rzeczywistości - kolorowe – symbol wielkiego świata, którego poznawaniem może pochwalić się tylko on. I nie odpuści okazji, żeby o tym przypominać. A jedyna knajpa we wsi to najlepsza okazja.
Edek do
barmanki:- Irka wyłącz tych żabojadów
Irka: - Edek
to Włosi
Edek: - Przecież
mówię, wyłącz i daj coś po angielsku
Męski głos: -
A co ci za różnica?
Edek: - Dla
Ciebie może nie być. Dla mnie jest (i pokazuje zniszczoną blaszkę z
flagą USA, statuą wolności i napisem New York)
Jak byłem w
Niu Jorku na Greenpoincie, to mieliśmy taki dżob. Boss przysłał po nas kara z
nigrem za drajwera i rajzowaliśmy przez całe sity, aż na Apperwestsajd. Tam digowaliśmy
przy takiej gaspajpie.
Męski głos:
-- A co to jest ta gaspajpa. To żeś digował to ja dobrze wiem.
Edek: - Gaspajpa
to gaspajpa
Edka urządza tak pisarz Andrzej Stasiuk. To on obsadza go
w jednej z ról w swojej książce „Opowieści Galicyjskie”, której bieg wydarzeń umieszcza
we wsi Żłobiska. Potem połączenie podąża za filmem, który powstaje w oparciu o
te opowieści. „Wino Truskawkowe” Dariusza Jabłońskiego toczy się w Jaśliskach,
prawdziwych Jaśliskach. I to w tej wsi odbywa się dialog z książki Stasiuka.
Dialog, który kilka tysięcy kilometrów od tego miejsca niemal zmusza nas do
pojawienia się na nowojorskim Greenpoincie. Edkowym Greenpoincie?
Wysiadamy z auta, które parkujemy przy bocznej ulicy.
Docieramy na główną ulicę dzielnicy. Przechodzimy obok dwóch mężczyzn przy
budynku z usługami i… dolatuje do nas:
- Jak będę miał ejti fajf to pojadę na wakejszyn
Niemal błyskawicznie spoglądamy na siebie. Cieszę się. Nie wiem co
myśli On, ale ja widzę Edka w knajpie, z tą swoją pewnością siebie i słyszę:
- Jak byłem
w Niu Jorku na Greenpoincie. To mieliśmy taki dżob…
Książka i film – lektury obowiązkowe!
(„Wino
truskawkowe”. - pocz dialogu 39:18)
P. S Obiad
zjedliśmy w barze „Pyza”
Zdjęcia On
Oj ta Pyza....
OdpowiedzUsuńDobre jedzenie było:)
Usuń