Takiego
kurzu w naszej chałupie dawno nie było. On przybrał barwy zieleni z przebiciami
niebieskiego. Kiedy zdejmował na chwilę ochronne okulary wokół oczu rysowała
się obwódka bez śladów farb na twarzy. Ja tym razem nie byłam w stanie pomóc. Mogłam
tylko patrzeć.
Nie mam
pojęcia dlaczego zostawiliśmy je prawie na sam koniec. Może dlatego, że spodziewaliśmy się, że zajmie
nam to naprawdę bardzo dużo czasu. Odkąd je zobaczyliśmy, mieliśmy z tyłu głowy,
że trzeba coś z nimi zrobić. Ale wstrzymaliśmy się z momentem dobrania się do
nich, do samego końca.
A koniec
nazywał się – lada chwila będziemy kłaść podłogi. Wiedzieliśmy, że przed
położeniem podłóg, farby z drewnianych belek na suficie muszą zniknąć.
Zieloni w
remontach – tak jak farba na belkach nie wiedzieliśmy zaraz po kupnie chałupy,
jak się za nie zabrać. W pozbywaniu się farb znaliśmy tylko metodę nakładania żelu
i potem zdzierania odchodzącej farby – szpachelką. Ale na tej metodzie
oczyszczenia popłynęlibyśmy finansowo. Nieocenione okazały się rady znajomych znawców.
Kupiliśmy porządnego struga i szlifierkę kątową i to dzięki nim udało nam się
już wyczyścić stare drzwi do nowej łazienki, która jeszcze niedawno była
komorą.
W sumie mamy
do oczyszczenia pięć belek. Dwie w dawnym żółtym pokoju i po jednej w kuchni i
pokoju. Na szczęście w sieni i łazience pozostały nienaruszone przez
poprzednich właścicieli.
Kiedy On
czyści dwie pierwsze belki w dawnym żółtym nabieram nadziei, że nasze wnętrza
mimo, że z konieczności pokryte płytami – jednak będą mieć swój niepowtarzalny
klimat.
Zdjęcia Baba na wsi
Pięknie wyglądają teraz te belki.
OdpowiedzUsuńA jak dostaną odpowiednią oprawę to dopiero będą pięknie wyglądać:)
UsuńBelki wygladaja zjawiskowo, ale faktycznie oczyszczania nie zazdroszcze, Zostawicie je w kolorze drewna, czy bedziecie malowac.
OdpowiedzUsuńZostawiamy. Zabezpieczymy tylko przed intruzami i będą takie naturalne:)
UsuńNiewdzięczna to robota bardzo, w kurzu, który mimo maseczki, wciska się do oczu, nosa i gardła, a przy belkach to jeszcze z rękami uniesionymi do góry; słowa uznania dla Onego, kawał dobrej roboty, bo spod warstw farby wyjrzało piękne, stare drewno ze spękaniami; ostatnio znajomy opowiadał nam, że ma w domu starą, drewnianą kanapę z rzeźbionym oparciem, bambetel u nas na to się mówi, i że będzie to malował na czarny kolor; o, Jezu, wzdrygnęłam się, usiłowałam tłumaczyć, że zniszczy ... nie wiem, czy pomogło; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzekażę Onemu:). Jego robota naprawdę warta tego co się wyłoniło.
UsuńZ tą kanapą to mam nadzieję, że miałaś dużą siłę przekonywania, a najlepiej to ją od niego odkup i uratujesz:). Bardzo mocno pozdrawiamy!
Czołem, tu Anonim od czyszczenia starych bali :)
OdpowiedzUsuńnadal jestem pod urokiem mocy i wygody szlifierki. Jeśli oczywiście, rzecz jasna można - raczej nie kupujcie takich tarcz jak na zdjęciach widać- one szybko się zużywają i przypalają drewno. Zostają czarne smugi, które człowiek próbuje tą samą tarczą wyczyścić i robi kolejne, nowe. Polecam tarcze zwykłą okrągłą z grubym ziarnem. Ale naprawde grubym - jak ziarna cukru. Przy takich obrotach zdziera aż miło,a po paru chwilach ma się wprawę i nie wiadać już charakterystycznych okręgów w drewnie. Taka tarcza wytrzymuje znacznie dłużej, ale jak jest tylko przytarta i zaczyna przypalać - do śmieci i nowa. Koszt nie jest duży, a robota idzie znacznie szybciej. Dodatkowo zwykła tarcza ma większą powierzchnię, więc za jednym pociągnięciem obszerniej zbiera.
pozdrowienia,
Pan Bal ;)
No widzisz:). Dalej zieloni. To mieliśmy dużo szczęścia bo nie przypaliło nam na szczęście tych bali. Poszukamy do czyszczenia następnych tarcz - takich o jakich piszesz:). Czeka nas jeszcze runda w kuchni. A tak w ogóle to czekamy, czekamy!!!! Wielkie dzięki!
UsuńZ przypaleniem nie ma problemu - zakłada się świeżą tarcze i czarną smugę po prostu zdziera jak starą farbę. Chodzi o to, ze jak tarcza zużyta, to smugi są co chwile i frustracji więcej jak radości z tego co się odsłania :)
Usuńpowodzenia
belki cudowne!
OdpowiedzUsuńdodane do ulubionych ;) pozdrawiam
Dziękujemy bardzo:) I cieszymy się na nową Czytelniczkę:)
Usuń