czwartek, 17 kwietnia 2014

Poszłam po nowe, a było prawie jak zwykle...

Kręciłam się, szukałam, chodziłam między alejkami i gdyby nie kilka akcentów miałabym wrażenie, że jest grudzień i to wcale nie z powodu pogody. Pojawiłam się, żeby poczuć wiosnę, żeby zobaczyć jak wygląda nowe, ciekawe, niespotykane, żeby się zainspirować. A na co trafiłam? 
Na niemal identyczne stragany, które oglądałam przed świętami Bożego Narodzenia… i pewnie gdybym zaryzykowała stwierdzenie, że prawie takie same jak rok temu – nie pomyliłabym się tak bardzo.
I mam wrażenie, że ci którzy na tych straganach handlują też już się tym wszystkim nudzą…
Ale nie byłabym sprawiedliwa gdybym nie powiedziała, że obok tego co tandetne i tego co od lat pojawia się na targach świątecznych, które odwiedzam, widzę też nowe i ciekawe. Na dowód jednego i drugiego kilka zdjęć. Ocenę pozostawiam Wam.















Zdjęcia Baba na wsi.
Wybrałam tylko te związane ze Świętami Wielkanocnymi



3 komentarze:

  1. Też byłam na takim kiermaszu i wróciłam z serami litewskimi z Puńska, a gadżety wielkanocne były takie sobie, nic oryginalnego. Tylko jaja decoupage były do przyjęcia. Zające na Twoich zdjęciach budzą makabryczne skojarzenia i jeszcze mają wytrzeszcz. Pozdrowienia!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie... te zające to jakaś makabra prawda? I chyba to one mnie skłoniły do takiego oburzenia. Bi i były perełki, były takie rzeczy do przejścia, ale zające - no w żaden sposób...

    OdpowiedzUsuń