poniedziałek, 3 marca 2014

Pieczone ziemniaczki


Nazbieraliśmy, to znaczy On nazbierał ich całą kupę i czekały na wieczór. Jeszcze nie było całkiem ciemno, wiał zimny wiatr, a właściwie szalał co chwilę zmieniając kierunek, ale postanowione już było.
Pieczone ziemniaczki i kiełbasa z ogniska – dziś to  znaczy pierwszego dnia marca obowiązkowe.  On wrzuca na miejsce pod ognisko, pod gruszą, całą kupę zebranych wcześniej gałęzi. Kiedy się pojawiam to widzę szalejący w każdą stronę ogień.  I tak prawie cały wieczór, ratujemy się ucieczką przed gryzącym dymem i biegamy wokół ogniska. Co tu dużo mówić kiełbaska i ziemniaczki pycha…

Jako wspomnienie pierwszego ogniska w tym roku zostaje nam zapach jakby z wędzarni:), który przeniknął wszystkie nasze ciuchy. 

1 komentarz: