czwartek, 24 grudnia 2015
wtorek, 22 grudnia 2015
Tak już nie będzie
Przedzieramy się przez zaspy śniegu. Mróz jest tak duży, że
odczuwam jakby w moją twarz wbijały się tysiące małych igieł. To wszystko
naprawdę nie jest ważne. Trzeba pokonać może tylko 200 - 300 metrów i za parę minut zostaniemy wchłonięci przez
wszechogarniające ciepło. Kiedy otwieramy drzwi chałupy uderza nas para
gorącego powietrza. Jest jak mleko i przez chwilę nic nie widzę. To jedyne
takie Święta Bożego Narodzenia w moim życiu.
środa, 9 grudnia 2015
To musiało zakończyć się wypowiedzeniem wojny
Subskrybuj:
Posty (Atom)