czwartek, 27 marca 2014

Cygan, Basia i On


On zawołał mnie kiedy zobaczył je w oddali. Bez zastanowienia pognałam do chałupy po aparat i dawaj biegiem za nimi. Spieszyłam się, bo jakby w las wjechali to przepadło. Nie zorientowałabym się, w którą stronę ich poniosło.

wtorek, 25 marca 2014

Znalezione na garze:)

Biegała po podwórku i szukała lepszej siekiery. Ta, którą trzymał w dłoni, według niej była dużo gorsza i nie nadawała się. Stałam i ze swojego miejsca też rozglądałam się za tą lepszą.

piątek, 21 marca 2014

środa, 19 marca 2014

Nieznajomy niepokój


Miała zaledwie 2 centymetry szerokości i 3 wysokości, położył  ją na mojej dłoni i z zaangażowaniem powiedział do mnie kilka słów. Wcale nie pamiętam czy powiedział to w swoim ojczystym języku, czy jak zwykle uniwersalnym w tym regionie świata - rosyjskim.

czwartek, 13 marca 2014

Historia pewnych kur


Dzwonię do C. a ona mówi, że takich cudów w swoim życiu jeszcze nie widziała. Liczę, że może przy tej okazji dowiem się ile ma lat, ale nie udaje się... Nadal nie będę mogła określić czy się trzyma, czy wygląda młodo jak na swój wiek, czy jednak ciężka praca dała jej w kość...?

wtorek, 11 marca 2014

piątek, 7 marca 2014

Wracamy po przyrzeczone


Oczywiście przechodzi mi przez myśl, że gospodarz mógł się przespać z tematem i jak do niego zajedziemy następnego dnia po przyrzeczone, to powie – nie!

środa, 5 marca 2014

Mamy cynk, że dwie wsie dalej jest to czego szukamy


Na kartce pisze nam imię, nazwisko i numer telefonu. Mieszka dwie wsie dalej, ale się znamy i wie, czego szukamy. Kiedy natrafia na to w swojej okolicy, zdobywa dla nas namiary do właściciela. Mówi:

poniedziałek, 3 marca 2014

Pieczone ziemniaczki


Nazbieraliśmy, to znaczy On nazbierał ich całą kupę i czekały na wieczór. Jeszcze nie było całkiem ciemno, wiał zimny wiatr, a właściwie szalał co chwilę zmieniając kierunek, ale postanowione już było.

sobota, 1 marca 2014

Jola z Jolinkowa


Wcale nie marzyła o życiu na wsi. Była typowym mieszczuchem korzystającym z dobrodziejstw życia w dużym mieście. I było jej z tym dobrze. Nie poszukiwała innego, kiedy nagle na jej życiowej drodze pojawił się mały, niepozorny, stary drewniany dom na górce.  Do tego jak mało komu ten moment niemal wszystko w życiu poprzewracał do góry nogami.